Faktycznie jest jakiem minimum przyzwoitości, którego Siennicka nie spełnia.
Rok temu spadając z bulderu zniszczyłem sobie doszczętnie staw skokowy w wyniku tego iż stopa zsunęła się z materaca który się przesuwał się o metr przy najmniejszym obciążeniu bocznym.
Oczywiście do pewnego stopnia sam sobie jestem winien, może powinienem do układania nielicznych materaców przywiązać więcej uwagi.
Nie mniej nie mogę oprzeć się wrażeniu że na żadnej innej ściance by się to nie stało, nie straciłby roku wspinania i 15 tys PLN na operację. W USA wytoczyłbym o odszkodowanie. Nie podjąłem nawet próby zrobienia burdy na Siennickiej z tego powodu i cały czas myślę że powinienem