Przykro mi z powodu kontuzji. Niestety nie tylko na Siennickiej trzeba uważać przy boulderze, moich dwóch kolegów zaliczyło parę miesięcy restu po tym jak na Banacha noga wpadła w szpary między materacami. Obydwa przypadki rok temu. Tu akurat Siennicka jest lepsza, gdyż ma się wpływ na materace, tzn. jest z czego układać. Ślizgające się, nowe maty na dole, przykryte tymi starymi szmatowatymi i układ się trzyma.
Wracając do tematu opłaty, pani w recepcji mówi że to było "dostosowanie do cen wspinania w Warszawie"