Tomasz Ka napisał:
"W negocjacjach z wlascicielami lub administratorami skal stosowane bywaja argumenty o zrzuceniu odpowiedzialnosci za bezpieczenstwo na NS czy PZA. Przy umowie pisemnej lub ustnej zawierajacej takie stwierdzenia, wczesniej czy pozniej dojdzie do zakazu dzialania innych niz swoich ekiperow. Mozna przez pewien czas udawac slepego, lecz konflikty ekiperow "uprawnionych" i wolnych strzelcow beda."
Teoretyzujesz. Tego typu konflikty między ekiperami mogły mieć miejsce już wcześniej, a chyba(?) nie było takich przypadków. "Normalną" praktyką jest ukrywanie nowego rejonu przed innymi zainteresowanymi do czasu przynajmniej częściowego wykorzystania jego potencjału. Rozumiem, że obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy. Poza tym, przynajmniej wśród zdecydowanej większości ekiperów, można chyba założyć funkcjonowanie zasad "niepisanych", typu: "nie wchodzimy w swoich brudnych gumowcach do czyjegoś ogródka"?