Przykro mi Gason,
jesteś idealistą co się chwali...
Ja się na to nie piszę i nie mam na to czasu - wolę jechać sam coś obić, niż teraz bawić się w retrospektywę.
Regulamin moze nie powinien się nazywać regulaminem, tylko wskazówkami - zawsze można to zmienić. Nie upieram się. Tylko dlaczego 99,9% ekiperów PZA "regulaminu-wskazówek" nie kontestuje?
Piszesz o procedurze odwoławczej do regulaminu - każdy człowiek o średniej refleksyjnosci znajdzie w zdaniu innych trochę słusznosci. Przemka to nie dotyczy - będzie męczył aż wreszcie przyznasz mu rację - dlaczego wykrusza się po kolei jego "środowisko" wspinaczkowych partnerów? Nie widzisz analogii...
Personalnie nie miałem nic do Przemka - choć przestałem z nim obijać, bo poróżnił nas system pracy - dla mnie zdecydowanie za wolny. Nie mam aż tyle wolnego czasu. I jeszcze jedna zaszłość z Polnika...
Teraz - kiedy podczas "procedury odwoławczej" w korespondencji do osób trzecich wyciągał finansowe zaszłości, które z mojej perspektywy wyglądają dokładnie odwrotnie, nie chcę się z nim spotykać...
Byłem sceptyczny, gdy powstała idea oficjalnego wystąpienia KWSk, ale ostatecznie uznałem, że moze to Przemka zmusi do innego spojrzenia. Żałuję, bo niestety - przeczucie mnie nie zawiodło - skończyło się źle. Jest smród i syf i tracę energię na ślęczenie przy komputerze, bo szanuję użytkowników tego forum...
Nie mam czasu na kolejne spotkania - to nie jest widzimisię komisji, która "nie lubi" Stefana i targi nad wpinkami za 9 zł + klej - tu chodzi o zdrowie ludzi. Andrzej ma rację: 100/100
Przecież nie znam Przemka od roku, tylko trochę dłużej - tłumaczyłem mu wiele razy punkt widzenia, że CZŁOWIEK JEST CENNIEJSZY NIŻ RING, ale on woli być prorokiem swojej religi.
Nie po to jeździłem z Tomkiem Poznańskim (za własne pieniądze) do Podzamcza negocjować z ZGJ, by przekazali co roku niemały budżet na obijanie Jury, by teraz modlić się nad kawałkiem pręta z nierdzewki.
Przemek sam zrezygnował z puli ringów KWSk/ZGJ - to dla mnie jedyny praktyczny skutek całej sprawy.
Przykro mi, że się tak skończyło, ale uważam to za KONIEC...
Może KWSk nowej kadencji będzie innego zdania.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Trzemżalski