Ja nawet taką mam we własnym pokoju od niedawna. Sens jest, ma tę ogromna zaletę że jest niewiarygodnie blisko od kompa :-)). Czasami zwyczajnie liczy się "czas" jaki by trzeba było poświęcić na dojazd na ściankę. Generalnie bardzo ją lubię, zajmuje trochę więcej miejsca niż skakanka, ale jest ładniejsza :-).
Natomiast "co daje" i co na niej konkretnie można zrobić nie powiem ci, bo się na specjalistycznym treningu zwyczajnie nie znam. Ja tak sobie czasem wstawszy od kompa wskoczę i pokręcę się trochę w lewo, trochę w prawo, potem chwyty nieco poprzekręcam... ;-) itd.
Pozdrawiam!
Gruby