> gdzie autor wylicza iż w stromym śniegu po 30 m
> zjazdu (lotu) człowiek osiąga 250 km/h
Łoza osiąga nawet więcej, i nawet byłby to w stanie wykazać przed sądem.
Zwykły człowiek rozpędziłby się do takiej prędkości dopiero po pokonaniu deniwelacji 245 metrów bez tarcia i oporów powietrza. Cóż, takich mamy dziennikarzy - im barwniej piszą, tym bardziej zmyślają.