lukas.11 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Plan mieliśmy bardzo ambitny: dojechać
> nad ranem do Wenecji, zwiedzić ją, a koło
> południa być w rejonie górskim, zdobyć Mont
> Blanc trudną drogą włoską (inaczej papieską),
> a później pojechać tunelem pod Blanckiem do
> Szwajcarii i tam zaatakować Matterhorna.
Faktycznie. Jak na jedno popoludnie to byl to plan ambitny.
Przebiliscie nawet Profita, bo on nie zwiedzal w miedzyczasie Wenecji.
> Jedynie pogoda mogła nam przeszkodzić.
A korki na autostradzie?
> bo nie wiem czy wszycy
> nie są już znudzeni Alpami.
Wszyscy.
Nudne te Alpy jak 1053 odcinek Zlotopolskich.
Warchol