no tak - do tego kontekstu sie nie odniosłem - w tym miejscu co jest gość lot jest wyjątkowo komfortowy - asekurant musiałby być idiotą, żeby zrobić mu krzywdę (ale różne rzeczy widziałem - vide przypadek Kingi na PŚ), myślę że gość wie co robi - jest duży przewiś - lot w powietrze - po co się zatrzymywać, jak za trzy ruchy koniec...
dokładnie ten sam przypadek miałem na Człowieku Z Cro-Magnon - choć to moja droga i sam obijałem - z dobrej klamy kończącej trudności teoretycznie jest wpinka, ale klama jest płaska, a nogi w przewieszeniu i rozgina - tego oczywiscie nie wiesz, póki tam nie dojdziesz w ciągu, lepiej zrobić trzy ruchy i jesteś na połogim, gdzie nie da się odpaść. Wpinasz się przy łydce, albo idziesz do zjazdu...
Zgodnie z Twoim rozumowaniem przejścia solo zaniżają trudność ;-)
pozdr
jt