marioalp Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Słyszałem gdzieś
> fajne określenie rejonów tego typu: CHujnia.
Jeśli uważasz, że Sokoły i Rudawy to Chujnia to nikt Ci nie każe tam przecież przyjeżdżać.
Dla większości jednak ludzi wystarczy tam wspinania na sporo miesięcy tylko na podstawie już istniejących, nieaktualnych w tej chwili już przewodników. Nikt z tego powodu nie robi wielkich problemów.
W samych Sokołach o nowych rzeczach można się dowiedzieć bez problemu. To nieduży rejon.
A w Rudawach. Micaj skończy przewodnik to się wszyscy dowiedzą. Ktoś zapytał o nowości w Rudawach, Micaj mu odpowiedział.
Dla kogoś nowego w Rudawach czy Sokołach jest ful rzeczy do zrobienia z już istniejących przewodników. I dlatego tam przyjeżdżają, a nie dlatego, że została gdzieś tam obita jakaś nowa droga. Mnie np. nie nurtuje pytanie czy gdzieś tam w krzakach jest kamień na którym, może jest coś do zrobienia. Bo choć przyjeżdżam tam od kilku lat, to jeszcze nawet nie zrobiłem wszystkiego co jest w starych topo.
Dlatego Twoje argumenty o braku spita na Mandeli Życia czy braku opisu nowych dróg mające niby zniechęcić nowych do odwiedzenia rejonu i uznania go za chujnie uważam za chybione :)
Spotykam ludzi w Sokołach, którzy dotąd wspinali się na Jurze i podoba im się rejon, wspin w granicie, jego odmienność, a czasem nawet to, że spadają z VI.2 choć w białych skałach robią VI.4 :)