anjog Napisał(a):
> temat mieszanej asekuracji był przerabiany wiele
> razy, też kiedyś uważałem jak Ty, ale
> zmieniłem zdanie
A to dlaczego? Jakiś ukłon w stronę pokolenia Magdy M?
Są takie drogi, gdzie własna asekuracja siada wszędzie
poza jakimś jednym, czy dwoma miejscami. Są też takie,
gdzie droga przechodzi z przewieszonych uch w typową
płytę - tam aż się prosi zostawić dół nieobity, założenie
pętelki to żadna filozofia, a co więcej, od razu z dołu
widać, że warto zabrać sznurki.
Nie wiedzieć czemu u nas rozróżnienie między tradem
a "okuciem" jest traktowane w kategoriach niemal
religijnych.
> ring na auto jest na wysokości startu, natomiast
> po lewej gdzie prowadzi droga masz dołek 2m, w
> przypadku lotu spod ringa ekspres na auto nic ci
> nie daje.
Asekurant też może wpaść do tego dołka jeszcze
przed wpięciem się do ringa. Co więcej, z tego
dołka może nagle wychynąć wąż (jeden z dwóch słynnych
psiklatkowych padalców) i wirtualnie capnąć nieszczęśnika
w jaja. Niejedno niebezpieczeństwo czyha na amatorów
wspinaczki, ale nie dajmy się zwariować.
W szczególności, odcinki drogi idące po pancernych
klamach nie muszą być gęsto obite. Zresztą, wspinaczka
ma sie wiązać z jakimś marginalnym ryzykiem - akurat
na Psiklatce jest ono zredukowane prawie do zera,
dalsza redukcja byłaby ad absurdum. Powiedzmy, że
to taki próg wejścia w świat tego sportu/zabawy.
Nie akceptujesz = wysiadasz. W porównaniu z typowym
rejonem skałkowym cywilizowanej Europy, stan asekuracji
na Psiklatce jest znacznie powyżej przeciętnej.
Wychowankowie Psiklatki mogą później polecieć do
Hiszpanii i stwierdzą, że nie mają się po czym wspinać,
bo na 30 metrach "tylko" 12 ringów :-)
> Test na inteligencje? W przewodniku Ostańce
> Jerzmanowickie, droga prowadzi jasno do góry, to
> tak będą wszyscy iść, a przecież (jesli mnie
> pamięć nie myli) poniżej nie ma ringa tylko
> zardzewiały hak
Ten hak jest tuż obok ringa - być może już z sąsiedniej
drogi, ale jaką to robi różnicę. BTW, naprawdę sądzisz,
że większość (ba, nawet wszyscy) będzie iść bez asekuracji
po trudniejszym, zamiast łatwiej z ringami? Tylko dlatego,
że w topo jest prosto do góry? Zaiste, potężna
odpowiedzialność spoczywa na autorach topo...
Jedna zła kreska na rysunku i już ryzyko czyjegoś
zgonu...
> Dla początkującego lepsza jest Kobylańska gdzie
> ringi sa gęściej osadzone i może sie oswoic z
> prowadzeniem dróg. Niech będą co 1,5m, co ci to
> szkodzi? I tak po takich łatwiznach nie łazisz
A skąd wiesz, po czym łażę? Gdybym nie łaził, to bym
się na ten temat nie wypowiadał. Wspinam się często
i dużo, ale wciąż tylko po łatwym - progres osiągam
jedynie w umiejętności asekurowania się i oceniania
skały. Średnio ta sama cyfra w OS i RP.
Pozdrawiam i życzę smacznego (Hot Doga na Psiklatce).
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.