Szkolenie to nie jest strata pieniędzy i czasu. Kurs skałkowy da Ci podstawy i ewentualnie później możesz obyć się bez szkolenia w górach. Sam tak zrobiłem - wyłącznie z powodów ekonomicznych - i jakiś drastycznych błędów udało mi się uniknąć.
Generalnie wydaje mi się, że mając podstawy z kursu skałkowego i ratownictwa (nie wiem, czy teraz jest to w programie), i przy obecnym dostępie do wiedzy, można naprzeć w górach. Oczywiście lepiej, gdy pójdziesz na kurs - w końcu tam też będziesz się wspinać, a nie pierdzieć w stołek na taborze.
Na panel oczywiście możesz pochodzić, nie tylko nauczysz się asekurować, ale i trochę doładujesz.
Tym nie mniej, choć teoretycznie można się nauczyć samemu asekuracji, to byłoby to bardzo ryzykowne - nie warto.