Kolarz może nawet masz trochę racji, ale jesteś ostatnią osobą, która powinna pisać takie rzeczy. Dlaczego? Jesteś facetem ze starszego pokolenia, któremu się udało - masz dobrze prosperującą ścianę na którą ludzie walą drzwiami i oknami. Może poświęciłbyś dwa, czy trzy dni funkcjonowania ściany (wiem, wiem ciężko zrezygnować z kilku tysięcy utargu ;-) i zorganizował dla młodzieży zawody. Z tego co wiem mógłbyś również liczyć na dofinansowanie PZA. Rozejrzyj się czasem. Zawody organizują ściany prosperujące znacznie gorzej niż twoja. Oni często robią to dla środowiska społecznie (np. zawody UKS czy juniorskie Jaworzno, Lublin, Chorzów, Tarnów, Gierałtowice, Strzegom itd.) mając tylko zwrot kosztów lub nawet nie. Oni też organizują zawody na halach które są użytkowane przez inne dyscypliny (wyprzedzając twoje argumenty na nie;-) Ty jesteś za to super aktywny na forum... poświęć tę swoją energię na coś pożytecznego ;-) tym bardziej, że masz duże doświadczenie, super ścianę itd. Pewnie będzie to kosztem jednego wyjazdu na west, ale może warto... Organizowałeś raz zawody juniorskie. Wypadły super z tego co wiem. Wszyscy wspominają Ondrę i innych. Dlaczego nie robisz tego dalej? Kasę masz, ścianę masz, jesteś mocno osadzony w środowisku... zrób coś dla niego;-) Nie mów tylko, że PZA to słabi ludzie i nie chcesz z nimi pracować, bo oni robią to społecznie i starają się. Nie wychodzi bo nikt nie chce organizować zawodów... i koło się zamyka. Ty możesz ten schemat przełamać. Dobrym przykładem jest ściana we Wrocławiu. Też komercyjna, ale co roku są zawody. Co ciekawe, właściciel nie jest chyba tak mocno związany ze środowiskiem a robi coś dla niego nie oglądając się na PZA, czy inne przeszkody.
pzdr. Kangur