Wzruszyła mnie Twoja dociekliwość - doprawdy godna podziwu... nie obraź się, ale ciśnie mi się na usta słowo "upierdliwość"...
Wszystkim znajomym mogę przedstawić obdukcję dłoni - blizna jest całkiem dobrze widoczna, mimo że minęło prawie 20 lat. Krzemień niemalże odciął mi kciuka, ślizgając sie po kości. Cięcie była tak szybkie i precyzyjne, że nic a nic mnie nie bolało, więc Twoja troska o ból jest nietrafiona.
Miałem innne, o wiele bardziej traumatyczne i bolesna przeżycia, żebym się przejmował ciętą raną dłoni.
Tymniemniej spontanicznie powziąłem postanowienie, że nie będę heblował chwytów na Twoich drogach. Mam nadzieję, że to docenisz.
Serdecznie pozdrawiam
Jacek Trzemżalski