jodlosz Napisał(a):
> a konkretnie? może być na priva - jak się nie
> chcesz publicznie znęcać;)
Z tego, co robiłem ostatnio i mam na świeżo w pamięci:
1. Słoneczne Górne (podpisane jako Słoneczna - mniejsza o to) - pomieszanie z poplątaniem, droga nr 5 nie ma VI.1 tylko łatwe IV, nr 8 to max V z ciekawym startem, a nie żadne VI+, nr 10 to też na pewno nie jest VI tylko łatwiej. Z kolei nr 1 podpisany jest jako V+ - hmmm, może i tyle ma, ale raczej trudniej - a już na pewno trudniej od wszystkiego, co jest na prawo od komina.
2. Słoneczne dolne - nr, "Hakówka" - dół za III, potem ryską po lewej za IV+, skąd zatem wycena VI+ ? Chyba tylko wówczas, jeśli uznamy ryskę jako ogranicznik, ale sensu w tym nie widzę.
3. Masyw Dziewicy, nr. 20, "po trawkach" za VI+ - droga ładna, ale więcej niż V nie ma. A już w konfrontacji z innymi drogami mającymi z nią wspólne punkty - kompletny mish-mash. Że niby 21 jest łatwiejsza od 20? Nawet nie będąc w życiu na tej ściance da się zauważyć, że te wyceny są wzajemnie sprzeczne. Po mojemu, 20 ma IV+, 21 ma VI+, a 22 nie robiłem.
24. "rowerek" - może i można kończyć, jak na rysunku, ale ładne i wg mnie oczywiste jest dojście do stanu ("tradowego" - bez łańcucha) wspólnego z drogami 27, 29, 31, 32.
Uwaga ogólna co do skałoplanów mieszających drogi obite z tradami - wypadałoby napisać, która droga jest asekurowalna jako trad, która "wymagająca", a która wędkowa lub nieasekurowalna.
4. Grzybki - rysunek kiepski, brakuje opisu czterech dróg, względnie bulderów, od 8 do 11
5. Sfinks - nr 12, "sfinksowe przewieszki", wycena IV dla tej drogi to jakiś żart, myślę, że nawet sam Stefan zalicytował by V, bo droga ma około VI. A co ciekawe, we wszystkich topo jakie widziałem figuruje IV. Czy ktokolwiek z autorów topo w ogóle próbował tę drogę prowadzić, czy choćby wędkować?
6. Skała z jałowcem - polemizowałbym z istnieniem piątkowej drogi "filarek z jałowcem". Aczkolwiek, żeby nie było na mnie, jeśli ktoś pójdzie sprawdzać - niech weźmie kask dla siebie i asekuranta.
Niewykluczone, że inne rejony topoedycji są opisane lepiej. Ale coś ciężko w to uwierzyć. Taki "twór przewodnikopodobny" (cyt. M.B.) czyni więcej szkód, niż pożytku. Pozdrawiam i przepraszam, jeśli kogoś skrzywdziłem swoją opinią - nie wiem, jak to było z historią powstania tych topo, nie wiem kto od kogo przepisywał błędne wyceny bez sprawdzania dróg, czy choćby rzucenia okiem na rzeczywisty wygląd ścian.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.