Wbrew pozorom Shisha Pangma - jak się chce wejść na główny wierzchołek - na dziś nie jest taka prosta.
Stara droga się utrudniła - obryw całej granii seraków, nawisów. Edurne już tam porażki zaliczyła i wejście Nives (choć ona sama protestowała z dobrym skutkiem) podawane było w wątpliwość.
Obserwowałem w akcji obie Panie (Edurne, Gerlinde) i powiem, że obie wyglądają na bardzo zmęczone tym zdobywaniem Korony i z każdą górą idzie im ciężej. Gerlinde parę razy odbiła się od Lhotse.
Gerlinde wydaje się mocniejsza, nie ma wsparcia Szerpów (choć chodzi w towarzystwie innych ekip bo innego wyjscia nie ma), dużo sama nosi, nie wpina się do poręczy nawet w zejściu - ale taki styl powodował, że np. z Dhualagiri wyglądała jak cień człowieka - w gorszej formie od Edurne - zeszła z góry dzień po niej. Obie Panie miały tak dość, że nie były w stanie się zregenerować w Kathmandu i drugiego ośmiotysięcznika w maju 2008 już nie dały rady. Gerlinde słabo czuła się na Lhotse, Edurne wycofała się z Shisy.
Teraz akcja Gerlinde na Lhotse czasowo też ją dużo kosztowała - wyprawa trwała długo - nie było tu popisów szybkosciowych - tylko regularna , systematyczna praca.
Nie sądzę, żeby Gerlinde porywała się na Everest bez tlenu a K-2 jest dla niej nie lada wyzwaniem.
Annapurna dla Edurne to też problem. Góra ma największy wskaźnik śmiertelności i to paraliżuje ekipy. Na drodze normalnej są duże zagrożenia obiektywne i jest ona rzadko odwiedzana. Na innych drogach rosną trudności techniczne - o czym wiemy z 4-ch już prób Piotra Pustelnika.
Więc może być różnie. Obie Panie powinny odpocząć i dać se na luz. Gorączka wyścigu nie jest tu sprzymierzeńcem, podsycają ją media - jak choćby nasze wspinanie.pl. Gerlinde się od wyścigu oficjalnie
odżegnuje i deklaruje, że puści Edurne pierwszą - tak mówiła w Lądku - ale zdaje się robi coś innego.
W sumie w niezłej pozycji jest Nives, choć pamiętać trzeba, że jest dużo starsza - ma już prawie 50 lat a jej mąż/partner ponad 50 i 3 ośmiotysięczniki przed sobą.
Można tylko żałować, że Kinga wystartowała do robienia Korony tak późno - ale jak ktoś by dał jej teraz 1 mln pln i wyjechałaby w tym roku na 3 wyprawy a w przyszłym na 5 to teoretycznie nie byłaby bez szans ;-) - o ile taki wyścig ma sens - tu opinie są i były zawsze podzielone.