11 maj 2009 - 16:04:57
|
Zarejestrowany: 22 lat temu
Posty: 24 335 |
|
jeszcze raz - sprawa Łozy nie ma tu żadnego związku - bo kompletnie inne przyczyny były;
to jedna z tysiaca spraw o ochrone "dóbr osobistych", o jakich możesz przeczytać w mediach - ktos kogos przeprasza i buli kasę za nazwanie [uwaga przykład!] chujem - przy czym jak sie wgłebisz w uzasadnienie - nie wynika z niego że ten obrażony chujem nie jest tylko owszem jest ale nie mozna go tak nazywac;
jesli chcesz podobnej jakościowo sprawy to weź sprawę Duśki na tapetę - i tu w wynkiku nieścisłości czy tez nadinterpretacji ją wysiudano - na szczęście nie skończło sie w sądzie tylko u Ministra - a tylko z łaski PZA, bo jak sami napisali dostosuja się, ale gdyby chcieli to hohoho...
więc podtrzymuję że przywoływanie tu łozowania ma się jak piernik do wiatraka;
nie wiem dlaczego kol. Jan.nowak.1 namawia na sąd - może juz zdobył te wiedze w zyciu, że nic tak dobrze nie dyscyplinuje instytucji jak wyrok?
nie popieram tego, a przynajmniej dopóki nie zapoznam się ze stanowiskiem PZA;
zwróc uwagę - Łukasz nie poleciał do sądu - najsampierw napisał protest - nie przejmuj sie Janem - on nie jest strona w sprawie;
>>Skąd niby ta kasa na odszkodowania od Pezety ma iść?
nie wiem - pamiętam własnie jak przy sprawach Łozy (bo były dwie) argumentowano że to zabieranie kasy młodym zawodnikom - a tu patrzaj młody zawodnik dostał w dupę...
nie jestem zwolennikiem sądzenia się - to jest ostateczność - i mam nadzieję że znajdzie sie jakies eleganckie wyjście - ale:
>>Tylko co innego praca czy interes, a co innego czas wolny. A pezeta to dla wszystkich nas jakaś część czasu wolnego, a nie interes.
owszem cześć roboty to wolontariat ale czesc to jednak kaska - nie wnikam duża czy nie;
i porządek powinien być;
pozdr
dr know
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty