anjog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja wspinam się
> tradycyjnie bardziej ze względu ekologii i
> satysfakcji jaka jest kiedy zakładasz własną
> kość.
A czy bardziej ekologiczna nie jest droga na ktorej nie ma zadnego ringa?
> Nie oczekuje od tego wspinania że będzie
> megabezpieczne, ale nie mam nic przeciwko drogom
> łączonym, bo może się zdarzyć że po ładnej
> płycie pojawia się ładna rysa w sam raz na
> własną asekuracje.
A moze taka droga nie nadaje sie akurat na droge tradycyjna? Czy jesli nie mozesz przejsc jakiegos kawalka skaly to znaczy, ze masz wykuc chwyt?
> Odnośnie ringów zjazdowych - są sytuacje kiedy
> po prostu nie ma jak zjechać, zwłaszcza gdy nie
> ma podejścia z drugiej strony - wtedy przecież
> nie zostawię trzech-sześciu (w zależności od
> rodzaju stanowiska) kości w ścianie. Też
> trochę mija się z celem zakładanie kosci do
> zjazdu a potem zdejmowanie ich po zjechaniu, po
> wejściu na zbocze.
j.w.
> Mi wydaje się się bly73 że tylko się mądrzysz
> żeby sztucznie podgrzać dyskusje.
Zapewniam, ze nie to bylo moim celem :) Po prostu taki jest moj punkt widzenia. Nie lubie kiedy we wspinaniu nagina sie pewne reguly pod siebie ;)