Ja nie, ale ziom z pracy korzystał i zdobył się na skrobnięcie kilku słów:
Easy jetem lecieliśmy wraz z narzeczoną do Londynu- tam przesiadka na Atlas Blue z Marrakeszem na celowniku. Atlas Blue to "tania linia" Royal Air Maroc. Nie spóźnił się, siedzenia ciasne, torebki chorobowe tylko w kiblu. Ogólne wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Fotografie z podróży:[www.edukacja.wroc.pl]