Mammoth Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ło matko... To przecież czytałem ale nie bardzo
> sobie wyobrażam, aby ilość energii w aku była
> taka, że można przy jej użyciu (przy zwarciu)
> wykonać spawarkę skutkującą spaleniem się
> czołówki. Jest tu jakiś elektryk na forum?
Jest elektryk ;-)
Informacje Petzla są skąpe ale można się co nieco domyślić.
Problem, jak napisał Petzl, dotyczy możliwości "pożaru", he, he ... w przypadku zwarcia w kabelku zasilającym żarówkę. Otoż trzeba wiedzieć, że prąd zwarcia zwykłej alkalicznej baterii R6, w zalezności od typu, może osiągać wartość do ok. 5A. Prąd zwarcia akumulatora o wielkości R6 niklowo-kadmowego lub niklowo-wodorkowego może nawet przekroczyć10A.
Należy się domyślać, że tutaj jest pies pogrzebany. Zapewne zastosowany przekrój przewodów zasilających jest za mały aby mogły one bez szkody wytrzymać taki eksperyment w przypadku akumulatorków (10A).
Domyślam się, że modernizacja czołówek polega na zwiększeniu przekroów przewodów zasilających.
Inną sprawą jest, jak intensywna musi być eksploatacja czołówki aby uszkodzić przewody i doprowadzić do zwarcia ;-).
Z grubsza tak bym interpretował pod kątem elektrycznym informacje Petzla :-)
Pozdrawiam. ako