tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To raczej OT ale .. sprawa nie jest chyba taka
> prosta i jednoznaczna jak ja przedstawiasz -
> wlasnie ukazalo sie nowe (zreszta bardzo ladnie
> wydane i ilustrowane) wydanie ksiazki gdzie w
> poslowiu wydawca probuje ten problem troche
> rozjasnic - nie wiem czy wiarygodnie ale.. tak
> naprawde nie spotkalem sie z rzeczowym
> przedstawieniem drugiej strony medalu poza
> powtarzana wersja ze zniknela bo byla Zydowka a to
> po 68 roku bylo zle widziane - tyle ze to
> pierwsze wydanie bez jej nazwiska bylo w 1973 a
> wiec juz za innej "nie moczarowej" ekipy...
a sam bohater i autor sporych fragmentow, Jozio Oppenheim, tez raczej nie Aryjczyk.
obecne metne tlumaczenie wydawcy "Zysk..." tlumaczy jedynie adekwatnosc nazwy firmy.
PS. artykul Bogusławy Szewczyk z VII tomu 1997 Rocznika Podhalanskiego, pewnie czytales?