Oj Olgierdzie,
nie znasz realiów podkrakowskich wiosek.. takie sprawy załatwia się we własnym gronie (czytaj mieszkańców Jerzmanowic), jeżeli wpuścisz kogoś z zewnątrz (prokurator) to wszyscy stają murem w obronie delikwenta (tu gówniarza)..
najsensowniejszym rozwiązaniem jest pokazanie mieszkańcom, że gówniarz rzeczywiście szkodzi ich interesom. A dla większości z nich to wcale nie jest oczywiste. Czyli akcja uświadamiania musi trochę potrwać: proboszcz, władze gminy, gazetka lokalna, akcje dla dzieciaków itp.
pzdr
jodlosz