Olo i Piotrze
Dla osoby z zacięciem technicznym instalowanie
ringów nie jest kwestią zbyt skomplikowaną.
Musisz jednak przyznać, że wśród wspinaczy
sporo jest technicznych inaczej.
Może warto przypomnieć kontekst, w którym
pojawiła się figura ekipera. W kwietniu 1997
roku na Małym Murze wydarzył się wypadek,
który spowodowany był ROZGIĘCIEM SIĘ RINGA - SAMORÓBY.
Jak taki ring wygląda można zobaczyć na Słonecznej
Turni w Rzędkowicach, na końcu drogi Drink Bar.
Tak na marginesie to wprawia mnie w osłupienie
fakt, że są osoby, które z tego ringa - przygiętego
tak, żeby nie można było wpiąć karabinka - zakładają
wędkę.
Po tym fakcie kilka osób z PZA, postanowiło usystematyzować
tę kwestię i przy wydatnej współpracy wybitnego grotołaza
Andrzeja Ciszewskiego, który miał na koncie ogromny
bagaż doświadczeń w osadzaniu klejonych ringów w
trudniejszych niż wspinaczkowe warunkach, opracowano procedury.
Od tej pory wyszkolono kilkudziesięciu ekiperów - ostatni
kurs to mocna grupa z Zawiercia, choć nie tylko. Przypomnij
sobie swoją wymianę zdań w Siwym.
Przy tym wbito na moje oko kilkanaście tysięcy ringów.
Fakt, że ta wiedza nie jest tajemna i się upowszechnia
jest jak najbardziej pozytywny. Jednak zdarzały się na kursach
ekiperskich osoby mające problem z obsługą wiertarki,
o podchodzeniu po linie nie wspominając.
A już o zaplanowaniu wpinek tak, żeby nie zasłaniały
stopni i chwytów i żeby były rozmieszczone w rozsądnych
miejscach nie piszę.
Pamiętam czasy, gdy wszyscy narzekali, że pezeta nic nie
robi w kwestii ubezpieczonych dróg. A zdarzały się kwiatki
w postaci linii z przelotami z śledzi od namiotu.
Autorstwa kolejnego gościa rywalizującego w dość wątpliwej
konkurencji "eksplorator rocku".
Od tamtej pory sporo się zmieniło i systematycznie znikają
rdzawe świadectwa pionierskich, ale siermiężnych czasów.
Tak więc dość istotne jest, czy daną drogę obił ekiper,
czy osoba anonimowa. Choć przyzna, że są drogi i osoby,
które nie ukończyły kursu ekiperskiego, co do których nie mam
wątpliwości i wiem, że są fachowo ubezpieczone.
Pozdrawiam
Bodziu