> > To sobie można ustawić ograniczniki
> > - z prawej plecak, z lewej lina, i śpisz
> > spokojnie.
> Zdaje się, że pisałem o namiocie dwuosobowym,
> czyli mam coś wkładać między nas i zatykać
> dziury?
Tylko w nogach. Jakkolwiek głupio wygląda ta dyskusja,
wierz mi, że problem budzenia się poza matą da się
w ten sposób rozwiązać. Gorzej, gdy namiot jest rozbity
na terenie wyraźnie pochyłym, bo innego nie było...
Wtedy trzeba więcej podkładać, np pod same nogi, a nie
tylko po bokach. Ale i tak można się tak poprzesuwać,
że aż śledzie wyrywa. Mi się zdarzyło, w całkiem porządnym
namiocie, że wprawdzie nie wyrwało śledzia z ziemi, ale
zaczep śledzia od sypialni oderwał się od namiotu -
wszystko przez przesuwanie się w namiocie stopniowo
w dół, i spanie coraz bardziej na jednej ze ścian sypialni
zamiast na podłodze. Ciekaw jestem jak inni rozwiązują
ten problem.