Wojtku,
Ależ ja sięgnąłeś do źródeł, np. do nadgorliwej korespondecji PZA w sprawie Rozporządzenia. Do tworzenia wyssanych z palca statystyk na temat wypadków, które to statystyki stanowić miały argument za Rozporządzeniem.
Nie raczyłeś na poważnie tego skomentować.
Mam dla Ciebie propozycję: zostawmy to, nie wracaj do tego tematu. Dyskusja już była, były pytania, miałeś okazję na nie odpowiedzieć. Ci, co śledzili dyskusję, a mają wolną wolę i sprawne umysły, według własnych możliwości ocenili sprawę. I tyle. Trzecia odsłona (pierwsza była lata temu, gdy pisałeś pod imieniem i nazwiskiem) jest niepotrzebna. No chyba, że można tutaj dodać coś nowego...