dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no widzisz...a tam nie ma kategoryzacji
> członków...czyli nie ma tych w prezerwatywie...
A u nas, w KWW, są ? Chyba tylko teoretycznie -
nie znalazłem jakiegoś wyszczególnienia. Paszczu
ostatnio napisał, że jest nas ponad 600, w tym
30% spoza Warszawy, ale nie było nic o procencie
zwyczajnych i wspierających.
> żeby było jasne - popieram polityke KW Wa-wa - w
> obecnej sytuacji - jedyna słuszna - no i sól w
> oku...
A moim zdaniem trochę "elitarności" by się przydało.
M.in. w celach rozrywkowo towarzyskich - bo teraz
w klubie często jest tak, że nikt nikogo nie zna.
Przyjęcie do klubu powinno polegać na zaliczeniu
egzaminu przed publiką i komisją złożoną z członków KW
(mających uprawnienia instruktorskie).
Np: poprowadzić drogę na ściance wpinając prawidłowo
ekspresy, zrobić stanowisko, zawiązać wyblinkę jedną
ręką, odpowiedzieć na parę pytań teoretycznych,
opowiedzieć o swojej ulubionych drodze skalnej
i zwizualizować pantomimicznie sekwencję
przechwytów :-))))
Ceremonia przyjmowania członków odbywałaby
się np. co kwartał - i byłaby to równie fajna okazja
do spotkań, co nasze slajdowiska. Bardziej na wesoło,
niż na poważnie, bo przecież dla każdego wspinacza
zdanie takiego "egzaminu" to formalność.
W klubach żeglarskich nowy członek dostaje od
każdego wiosłem po dupie. To fajne i zabawne
tradycje. Przydałyby się w naszym KW.