Gunio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I tuś behemocie_Kocie utrafił w komorę. Pezeta
> jest takim tworem który przeciętnemu wspinaczowi
> do niczego nie jest potrzebny, bo mu nic nie
> oferuje poza zabraniem składki. I takie status quo
> chcesz utrzymać? A jak się komu nie podoba, to
> fora ze dwora? Toż zrobicie z tej biednej pezety
> coś na kształt Polskiego Związku Pieniędzy
> Niechcących z takim samym skutkiem; poziom
> dyscypliny sportowej żałosny i żenujący a zarząd w
> kryminale. He he.
>
> River Deep Mountain High
Guniu, nie o to mi chodzi. Napisz, jak według Ciebie miałby wyglądać PZA, czego po nim oczekujesz. Ja, baaaardzo niedzielny wspinacz, rzeczywiście oczekuję niewiele, zgoła prawie nic. Mi wystarcza, że PZA niejako gwarantuje, iż trafię do dobrych instruktorów gdy chcę się szkolić. Miałem kontakt (tego typu) z trzema i wszystkich uważam za dobrych. Natomiast inną sprawą jest to, czego oczekują mniej niedzielni lub wyczynowi wspinacze. Ale przecież mają wpływ na PZA - choćby poprzez wybory czy uczestnictwo w zjeździe.
Mam takie wrażenie, że wielu ludzi narzeka, ale niewielu chce podjąć jakieś konkretne kroki.
pozdr