Pablos Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Tak - ale do tego dochodzą usługi, sprzedaż
> mniejszych rzeczy na których wychodzi marża itp.
w sensie że ogolny zysk, nie marza? to co, proszac o kredyt mam napisac - "kwota zarobiona na uslugach bez odprowadzenia podatku wyniesie tyle a tyle/miesiac"? bo na uslugach zafakturowanych maly sklep nijak nie zarobi, uwierz.
> Więc potem musimy jeszcze policzyć sobie średnią
> marży (od obrotu).
> Do tego weźmy specyfikę rynku komuterowego
przed chwila handel friendami nie roznil sie od handlu smietana, a tu prosze, znalazl sie wyjatek :D
> hurtownie masz często na miejscu (w każdym razie
> bierzesz z najbliżesz z którą na pewno się
> dogadasz o ceny)
niestety, nieprawda. hurtownie o zasiegu lokalnym gowno maja na stanie i do tego drogo. zreszta same nie sa czegokolwiek dystrybutorem, wiec w zasadzie nie maja sensu. a w duzej hurtowni typu AB czy Action masz sztywne widelki cenowe, wiec
> nie musisz kupować 100
> notebooków od razu na pół roku ale uzupełniasz
> sobie w miarę sprzedaży itp, itp
owszem, ale jak nie zrobisz duzych zakupow na poczatku, to masz kijowe ceny.
> Mały sklep komputerowy potrafi za to dac to czego
> nie da MediaNieDlaIdiotów dlatego dobrze
> zarządzany może mieć całkiem dobre wyniki
> finansowe.
tylko klient musi wiedziec, ze ten maly sklep ma taniej atramenty, dobrze robi uslugi, etc, a ciezko sie z ta wiedza do klienta przebic.