Re: Mnich - Uwaga na Półkach Mnichowych

Skoro tak ostro krytykujesz moje przejście pierwszego wyciągu Kantu klasycznego, to czy mógłbyś mi wyjaśnić,
jakie są obiektywne kryteria właściwej asekuracji? Na podejściu pod Dolne Półki jest kilka miejsc, które na włoskich
ferratach z pewnością byłyby ubezpieczone. Z drugiej strony Auer uznał, że na Rybie nie jest potrzebna żadna
asekuracja. Jak widać, oceny bywają bardzo różne. Nie ma wspinania bez pewnego ryzyka, dlatego postulat, że
asekuracja ma zapewnić całkowite bezpieczeństwo jest zupełnie nietrafny. Według mnie o właściwej asekuracji
można mówić tylko biorąc pod uwagę, komu ma ona służyć. Innej asekuracji potrzebuję ja, innej Huber. Gdy ktoś zaczyna się czuć niepewnie, powinien lepiej coś założyć. O głupocie lub wariactwie można mówić, gdy ktoś za wiele ryzykuje na drogach wyraźnie przekraczających jego umiejętności. W górnej części tego wyciągu czułem się swobodnie, dlatego nie widziałem potrzeby zakładania kolejnych przelotów. Na Kancie hakowym zakładałem ich nieco więcej. Wydaje mi się, że tylko w skrajnych przypadkach - takich, jakie wymieniłem powyżej - można "obiektywnie" twierdzić, że asekuracja jest zbyteczna lub że rezygnacja z niej związana jest z ogromnym ryzykiem, niezależnie od tego, kto się wspina.
W dalszej dyskusji na temat Międzymiastowej nie będę uczestniczył, nie chcę pchać się między miecze potężnych
szermierzy.
Chciałbym również zauważyć, że nie znamy się, nie wchodziliśmy sobie chyba nigdy w drogę, a zatem ataki osobiste
wydają mi się zbędne.
Pozdrawiam,
Piotr A.