Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> >
> Reasumując, sam stosowałem Twój sposób z repem
> bodajże 5mm i absolutnie nie mogę go polecić jako
> wygodnego. A priori można powiedzieć, że jest
> niezbepieczny, ponieważ stwarza możliwość zostania
> z repem w ręku bez liny w razie zakleszczenia się
> sznura.
To prawda, dlatego repikowanie przydaje się
głównie w sytuacji, gdy trzeba i można dojechać
do ziemi.
Notabene, jest jeden (upierdliwy) sposób
zabezpieczenia się przed potencjalnym zakleszczeniem
repa - przed rozpoczęciem ściągania trzeba jego koniec
dowiązać do końca liny węzłem, który przejdzie przez stan
(tak, żeby ściągając linę holować do góry repik, coś jak
przy wciąganiu flagi na maszt). Jeśli rep się zaczyna
zakleszczać, ciągniesz z powrotem za drugi, i masz znów
linę na dole. Pytanie jakim węzłem związać koniec repa
z końcem liny, żeby to połączenie przeszło przez ring.
Ja używałem zwykłego prusika, mocno zaciśniętego
na samym końcu liny. Dopóki prusik ciągnie rep, dopóty
się nie odczepi, a gdy juz jest na górze przy ringu
to są dwie możliwości - albo przejdzie przez ring,
albo zostanie "obrany" i wówczas zarówno lina jak
i rep spadną sobie na dół.