Quote
Generalnie odcinek musi być jak najkrótszy i bez luzów, a prowadzący przygotowany w każdej chwili na to, że czołem dotkknie stóp, bo szarpniecie jest naprawdę duże. Przez przyrząd łatwo regulować długość - w zależności od terenu. Technika wymaga ciągłej kontroli liny, odpowiedniego odwracania się przy zmianie kireunku (np. przy zakosach) i współpracy zespołu, zwłaszcza, jak na jednej linie idą dwie - trzy odoby
Za [
www.jkw.pl]
Osobiście byłem na mini kursie asekuracji na krótkiej linie. Jest to asekuracja trudna, niebezpieczna, wymagająca ciągłej koncentracji.
Ważne jest, że ta metoda nie hamuje lotu, poślizgnięcia czy czegokolwiek takiego - więc o wszelkich skokach na drugą stronę grani możemy zapomnieć. Ta metoda bardziej ma na celu zapobieganie straceniu równowagi - dlatego ważne jest, aby lina była cały czas napięta. Jeśli asekurowana osoba się potknie, zachwieje - od razu jest sprowadzana z powrotem do stanu równowagi, a nie dopiero wyłapywany lot.
Używa się jej ogólnie wtedy, gdy różnica zaawansowania między związanymi osobami jest duża. Poza wymienionym tutaj najczęstszym zastosowaniem - przewodnik+klient można wymienić takie jak rodzic+dziecko, lub dwie osoby, z których jedna np. źle się czuje.
Wyobraźmy sobie sytuacje, partner ma np. zawroty głowy, czy np. chorobę wysokościową. Objawy są na tyle słabe, że nie wzywamy pomocy. Teren łatwy, normalnie nie wymagający asekuracji, ale teraz w wypadku zachwiania może być kłopotliwy. Co zrobić? Trzymać partnera za rękę? Za plecak? A może przywiązać na bardzo krótkim kawałku liny i pilnować, żeby cały czas była napięta? To właśnie technika krótkiej liny.