Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Chodzi mi o to, że chodzenie będąc związanym,
> kiedy między Tobą a partnerem nie ma punktów
> (rozumianych jako montowanych, a nie zęby skalne
> etc) jest asekuracją lotną. A mówię o tym, bo
> napisałeś to:
>
> "Określenie "asekuracja lotna" dotyczy wspinania z
> ASEKURACJĄ,
> a nie ciągnięcie liny po skale lub śniegu."
>
> Co może nazbyt śmiało odczytałem jako tezę, że
> między wspinaczami muszą zawsze byc przeloty.
>
Ja uważam, że muszą, choćby naturalne.
Bodziu