seler Napisał(a):
> > Nieprawda.
> > Nagrzewa się akurat najmniej spośród
> > przyrządów używanych do asekuracji/zjazdu.
> > Duża ilość materiału więc lepsze
> > odprowadzanie ciepła.
> Nie do końca się zgodze:
>
> - odprowadzenie ciepla zależy (między innymi) od
> wielkości powierzchni a nie ilości materiału
> - duża ilość materiału skupiona (ósemka jest
> ciężka i zwarta) powoduje kumulację ciepła,
> proponuję zrobić teścik po zjeździe na ósemce
> zmierzyć czas po jakim można ją spokojnie trzymać
> w ręce i to samo z np. reverso.
> - ilość ciapła (nie temperatura!) jaka powstanie
> przy zjeździe będzie bardzo zbliżona, pozostaje
> jedynie kwestia jak szybko przyrząd się schładza.
Przybredziłeś, seler, a raczej przyteoretyzowałeś.
Blondas miał rację - ósemka lepsza do zjazdu
(zwłaszcza szybkiego) i akurat nie o powierzchnię
tu chodzi.
Po pierwsze:
Szybkość oddawania ciepła do otoczenia
przy każdym przyrządzie jest raczej niewielka
i nie ma żadnego znaczenia przy szybkim zjeździe.
A zanim przygotujesz następny zjazd w serii - i tak
zdąży ostygnąć.
Po drugie:
Duża masa przyrządu zjazdowego jest zaletą,
gdyż osiągnięta temperatura jest odwrotnie proporcjonalna
do masy.
Po trzecie, i w tym wypadku najważniejsze:
Masywność ósemki jest jej kluczową zaletą
przy zjazdach, bo dzięki temu nagrzewa się ona
bardziej równomiernie, niż inne przyrządy.
Nawet bardzo ciężki i mający dużą powierzchnię
przyrząd byłby do dupy, gdyby hamowanie liny
odbywałoby się w jakimś małym obszarze, nie dość
dobrze połączonym masywnym metalem z resztą
przyrządu. Dlatego reverso jest kiepskim przyrządem
zjazdowym, pomimo dużej powierzchni.
Z takimi przyrządami jak reverso zatrzymanie się
na linie po szybkim zjechaniu z nawet krótkiego
jej odcinka jest niebezpieczne dla liny, bo w kilku
punktach hamowania temperatura osiąga przez chwilę
wartości niebezpieczne. W przypadku ósemki tak
nie jest - nawet jeśli jest cała gorąca, to można na niej
jechać i się zatrzymywać bez obawy o przytopienie
liny, bo w tak masywnym przyrządzie nie powstaną duże
różnice temperatur, poza tym nie ma jakiegoś wyróżnionego
małego punktu zwiększonego tarcia, więc również samo
wydzielanie ciepła jest bardziej rozproszone i nie powstają
nawet przez chwilę niebezpiecznie wysokie temperatury.
Porównanie przyrządów zjazdowych z chłodnicami samochodowymi
jest nieco chybione - tzn ma ono sens jedynie przy bardzo długich
zjazdach (zapewne powyżej długości normalnych lin).
Każdy samochód może bezpiecznie przejechać kilkaset metrów
bez chłodnicy i bez wody - znaczenie ma wtedy nie powierzchnia
chłodząca, tylko masywność bloku silnika i detale jego konstrukcji.
Zjazdy wspinaczkowe należałoby porównać właśnie z takim samochodem
bez chłodzenia.
Pozdrawiam -
kominiarz