Emi
Ja miałem nadgarsek skasowany zanim zacząłem sie wspinać miałek ok 16-17 lat wywaliłem sie podczas gry w kosza na ręke że ta spuchła jak bania potem mi wyskakiwał ze stawu jeszcze kilka razy, wiem że chodziłem wtedy na jakieś lasery i chyba magnes (sorry za słownictwo ale nie za bardzo pamiętam bo było to ok 15lat temu i się nie znam bo do tej pory nie urzywałem podobnych rzeczy) ale pomogło, chociaż uważam że rest i nieprzeciążanie tej ręki będą najlepszym lekarstwem.
Co do żarcia specyfików to jestem przeciwnikiem wszelkiej chemii.
Mysle że dobra dieta powinna wystarczyć
Wpieprzanie "witaminek" powoduje że organizm przestaje "pobierać" tychże witaminek z naturalnych produktów. zreszta nadmiary szkodzą a można się zapędzić.
Oglądałem w TV (generalnie o