Hejszan Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie rozumiem, skoro tyle jest zamieszania z DT, to
> czemu nikt nie wymyślił jakiegoś kondona na dziaby
> i zęby atakujące raków? Albo wręcz czemu nie robi
> się dziab i raków treningowych z jakiejś
> supertwardej, a przypominającej przeczepnością
> metalowi gumy?
> To chyba rozwiązałoby problem i każdy mógłby sobie
> dziabać wszędzie, no, oczywiście poza piachami.
Naiwnie waszmość pytasz.
Po pierwsze, sama zasada działania środków używanych
w DT wymaga, by były one ostre i twarde. Chodzi bowiem
o zapewnienie bardzo małej powierzchni styku narzędzia ze
skałą. Dzięki temu można wykorzystać ledwo widoczna mikrorzeźbę,
albo wręcz tworzyć ją na skutek samego kontaktu ostrza ze skałą
- to ostatnie jest najbliższe idei wbijania dziabek lub raków w lód.
Gdyby zamiast ostrzy używać czegoś miękkiego, zmieniłaby
się całkowicie zasada posługiwania się takim sprzętem (więc
trening żaden), a poza tym w wielu miejscach zwyczajnie
by te kondomy nie siadały. W każdym razie siadały by porównywalnie
z palcami (też są jakby gumowe, chyba, że jesteś Freddie Kruegger
albo kpt Hook).
Notabene, ideę Twoich "kondomów na raki" realizują w pewnym
sensie asymetryczne buty do dziurek - ich dzióbki są kompromisem
pomiędzy zwykłym butem a niszczącymi skałę rakami.
Gdyby ich kształt był jeszcze bardziej "dziobaty", np. gdyby
miały w środku jakieś metalowe wzmocnienia przedłużające
i zarazem zwężające dziób - byłoby bardziej w stronę raków.
Póki co nikt takiego czegoś nie robi, bo ani to jakoś specjalnie
użyteczne, ani tym bardziej łatwe do wyprodukowania.
Pozdrawiam