A propos zasad - pooglądajcie sobie zdjęcia z meetingu. Na każdej drodze zastosowane zostały przedłużenia przelotów (długie pętle zwisające z ringów). Z tego co wiem - a wspinam się trochę w piaskach - jest to "naruszenie zasad gry" bowiem według zasad piaskowcowych do ringa można się wspiąć wtedy, gdy jest on w zasięgu ręki i nie powinno się stosować żadnych przedłużeń. Wiem, że się czepiam i rozumiem, że Panie Organizatorki chciały przygotować drogi, które będą bezpieczne (w końcu wiele z pań uczestniczących w tej imprezie wspinało się w piachach pierwszy raz), ale jak już dziewczyny przyjechały w nowy rejon, to mogły zakosztować wspinania piaskowcowego takim jakie ono jest (np. nauczyć się zakładania własnej asekuracji z węzłów i pętli, oczywiście pod czujnym okiem bardziej doświadczonych piskarzy). Myślę, że z pewnością wrażenia byłyby "mocniejsze" i satysfakcja byłaby większa :). Może następnym razem ktoś weźmie to pod uwagę.