Serdeczny napisał:
„Jak daleko Ondra i Sharma odjechali pozostałym zawodnikom”. Czy ja wiem,czy aż tak odjechali? Powodem tej sytuacji jest głownie jedna zależność, mianowicie czołówka nie ma czasu na wiszenie na drogach. A mam tu na myśli najlepszych z PŚ czyli:Ammę, Schuberta, Ramoneta itd. Oni są na najwyższym poziomie sportowym,ale jak wiadomo ze względu na kalendarz ten potencjał nie jest realizowany w pełni. To był z resztą jeden z powodów dlaczego Adam przestał startować(Chris podobnie,ale u niego były inne czynniki swego czasu, przez które nie startował ;). Wracając do czołówki to i Sachi, i Jakob, i np. taki Cedric są w stanie na w miare krótkim wyjeździe regularnie kosić 9a+. I tak co roku Sachi na zakończenie sezonu buja się w skały,gdzie w miarę szybko robi 9a+,a potem…niestety rest i rozpoczęcie cyklu na nowy sezon.
To jedyny rodzaj wspinania(oprócz bigwalli,ale to trudno nazwać czystą sportówką), który wymaga dużej ilości czasu spędzonych w jednym miejscu i najlepiej z dobrym warunem. Żaden zawodnik nie może sobie na takie coś pozwolić,a Ci co nie są zawodnikami, a mają sponsorów to albo bulderują albo są na za niskim poziomie(co też jest pewnie powodem dlaczego nie startują w PŚ). I kółko się zamyka. Ale żeby dolać oliwy do ognia to należy zauważyć, że Megos zrobił np. 9a+ w drugiej próbie, o czym w wykonaniu Krzycha nigdy nie słyszałem, ba 8b+ OS też słabo stoi przy 9a OS. Więc z tym odjazdem to był bym ostrożny,a cytując klasyka, który jednym wyrazem jest w stanie wytłumaczyć wszystko „specyfika” ;).
Poruszyłeś ciekawy temat, ale to według mnie rozważania trochę na zasadzie "co by było, gdyby". Zawodnicy wspinający się na panelu generalnie nie mają czasu na wspinanie w skałach, tzn. że swój sportowy szczyt "marnują" na wynik zawodniczy. Czy po skończeniu kariery zawodniczej, w wieku 30-kilku lat będą w stanie wspinać się jeszcze lepiej oraz dogonić Ondrę i Sharmę? Wydaje mi się, że nie...