To sie przekłada za zarobki typu 1800 zł/mies za pełny etat. W Warszawie to jest dużo poniżej średniej (ok 2600) i ok średniej krajowej. W przyszłym roku zmieniamy biuro na tańsze, ale wymagające remontu - czyli w 2003 jeszcze tego nie odczujemy. Z obsług.a tego co jest te 3 panie ledwo dają radę, bo ilość papierów jest niewiarygodna. Czwarta osoba - skrabnik - pracuje za kompletnie darmo. Moim zdaniem obszarów do obnizki kosztów jest niewiele. Ponieważ jest tu mowa o sumach dokładanych do tatr czy taternika, pewnym wyjściem jest wzrost wpływów - a więc wyższe ceny kursów (zima jest mocno dotowana a więc deficytowa) wyższe ceny na taborze, więcej chętnych w Betlejemce. Myślę, że nikt nie poprze podwyżki cen, więc na wzrost wpływów raczej nie ma co liczyć. A pozyskanie sponsorów jest niezwykle trudne w sytuacji, kiedy PZA praktycznie nie ma nic do zaoferowania, a sponsorzy sie wcale nie dobijają. To nie jest takie łatwe panowie, przez wiele lat byłem dyrektorem marketingu w dużej, międynarodowej firmie i wiem o czym mówię.
Jest wszakże jedno wyjście - umasowienie PZA. Ale to temat na osobną bajkę.