Zwroca mu kase napewno...dlatego czeski celnik nie chcial mnie wpuscic ze sprzetem spowrotem do Czech bo bal sie,ze ja moglem dogadac sie ze sprzedawca,zwrocic mu towar a on 18 % mniej odprowadza do budzetu panstwa.W praktyce jednak moglem wjechac do Czech innym przejsciem a w razie czego powiedziec,ze to moj sprzet i jade sie wspinac...niestety polska celniczka szybko sprowadzila mnie na ziemie i powiedziala,ze to nie celnik ma obowiazek udowadniac pochodzenie towaru ale turysta.
Dla mnie jest to bezsensu bo wyszlo na to,ze nie moge uzywac sprzetu czeskiego w Czechach,za ktory dostalem zwrot podatku.
Ciekaw jestem co zrobili by z kolesiem,ktory w tym samym sklepie kupowal detke do roweru....