Ja też miałem niedawno kontuzje barku, ale smarowałem to końskim łajnem i moczem (własnym), tak jak kazał dotor z Krakowa i musze powiedzieć, że przeszło.
A tak naprawdę to jeśli macie problemy z barkiem z powodu kości lub ścięgien, a nie stanu zapalnego to maści wam nie mogą pomóc w żaden sposób ponieważ ani ścięgna ani kości ich nie wchłaniają.
Maść może pomóc tylko przy usuwaniu stanów zapalnych (które oczywiście mogą być związane z kontuzją na poziomie "kości czy ścięgna").
Maść nie może pomóc przy usuwaniu kontuzji w żaden inny sposób, więc jeśli piszą, że maść pomoże odbudować (zregenerować) uszkodzone ścięgno czy staw to może ona pomóc tylko poprzez usunięcie stanu zapalnego.
Więc jeśli komuś w stawie chrupie bądź coś mu przeskakuje po kntuzji to bez operacji tak będzie się działo co jakiś czas.
Co innego jeśli kogoś boli bark (naderwanie mięśnia, torebka stawowa pękła, naciągnięte wiązadło,...), wtedy maść napewno ,oże pomóc w znacznym topniu.