Mysle zwe tp moze byc pooprze kluby.
Przykladowo, pisze tych ktore znam
niddawnio bylu wybory delegatow i wladz do UKA i KW-W,
a tam wyniki poparcia dla wladz byly miazdzace.
(co ze speleo nie wiem, zycze jak najlepiej, i z innymi klubami).
Oba wspomniane maja osobowosc prawna, i ludzi na ktorych mozna liczyc,
ze jak cos zaczna to za dwa lata tez beda prowadzic. No i maja prawnikow,
moze czesto mlodych i akademickich, ale maja.
Poza tym oficjalne stanowisko klubow daje np. to, ze:
- w ogolnych warunkach przetargow sa czasem jakies punkty o "waznych celach spolecznych" i o prawie pierwokupu (czyli 35 tys i juz)
- prawach pierwokupu dla panstwa czy kogos tam (moze sie szczesliwie przyda to, ze wg nowego rozporzadzenia PZA ma/miala byc organem adm panstwowej???)
Nie chodzi o pieniadze z w 90 proc. dotowanego PZA, tylko o papier ze ..itd.
Poza tym sukces na jednej kupie skal pozwoli myslec o innej, np. w Jurze czy Podkarpaciu, albo wiadukcie pod Giztyckiem.
- polaczenie z biuletynami
- nie zaszkodzi tez pojsc do tej agencji i pogadac.
Chodzi o szmal, ale oni troche tego szkoleniach w gorach i technik alpinistycznych sporo zakosztowali,
mlodszym wojskowym to imponuje, zwlaszcza duze gory.
Jednak chodzi o forse, a gdyby sie okazalao ze cena wywolawcza moze byc nizsza, warto "wyczuc"moment.
Slowem z manki "ze cel spoleczny" i cena wywol. bez przetargu,
albo ze "w drugim terminie cena wuwol nizsza".
Alwe trzeba byc ba miejkscu i miec mozliwosc manewru.
Trzeba tez sorawdzic w ksiedze wieczystej, czy nie ma tam zapisanych jakichs sluzebnosci ktore by silnie ograniczaly dalsze manerwy (np. sluzebnosc ze kazdy moze przez ten teren prowadzac krowy albo sie wspinac do konca zycia).
Roboty jest dla kilku osob na miesiac.
Dalsze pomysly,
Mysle, ze kluby moga sprzedawc reklame w biuletynach na ten cel.
Albo znajdzie sie sensowny wlasciciel czujacy wspinanie,
jak wlasciciele i dzierzawcy scianek.
Duze bunkry nadaja sie na zawody z telewizja (10 m wys.) i na zjazdy z lina
wszystkie inne pod W-wa sa nizsze.
Tyle
Glaz