Witam. Dokładnie trzy tygodnie temu na treningu (na przystawce po oblakach) poczułem ból w nadgarstku, a dokładniej w górnej części nadgarstka. Nadgarstek następnego dnia dość mocno zaczął boleć. Lekarz stwierdził, że to zapalenie pochewek ścięgnistych i zalecił nosić ortezę i przez 10 dni brać tabletki przeciwzapalne. No i tak zrobiłem, a oprócz tego od czterech dni chodzę na zabiegi (laser, jonoforeza i krioterapia). Ale nadgarstek dalej boli (chociaż na pewno mniej niż na początku bo na początku nie mogłem w ogóle nic tą ręką podnosić). Tylko, że to już TRZY TYGODNIE i ból dalej występuje!!!
Miał może ktoś z Was taką kontuzję? A jak tak to ile czasu zajeło Wam jej wyleczenie? Kiedy mogę się spodziewać powolnego powrotu do wspinu??? Może mnie ktoś podnieść na duchu? :]
Pzdr