Dr Know - na wódę - bardzo miła propozycja. Może zagryziemy kiełbaskami? Potem pasztet Sztrasburski, gotowane na żywca homary i na koniec proponuję żebyśmy zostali miejscem pochówku jakiegoś prosiaka (Mervin nie leci ci ślinka?).
Moim zdaniem wegetarianizm to dyskryminacja praw wszystkich kalekich orgnizmów które nie mogą się poruszać o własnych siłach! Czy jak ktoś jest uziemiony w doniczce albo gdzieś indziej, to wystarczający powód żeby go od razu wchamać i to jeszcze w poczuciu moralnej wyższości?