Jestesmy z kumplem w Rezerwacie ("Przadki"), kumpel przystawia sie do bulderu, prubuje, odpada. Bacznie przyglada sie temu facet z zona i z dziecmi. Podchodzi do kumpla i pyta sie: jak dlugo sie wspinacie. Slimak na to: od jakichs pieciu minut.
Komentarz jest, jak mysle, zbedny. Jednak na wszelki wypadek, dla wolno kapujacych napisze, ze facetowi chodzilo o doswiadczenie wspinaczkowe a ono z pewnoscia jest wieksze niz piec minut.
Nieraz dalo sie slyszec teksty w stylu:
- ten pan jest specjalnie szkolony (matka do synka)
- a rodzice wiedza co ty synku wyprawiasz? (gdyby ktos pytal jestem juz pelnoletni od kilku lat)
- zajelibyscie sie lepiej czyms normalnym, na piwo poszli