Powiem Wam coś chłopaki. Nie znam się na konstrukcjach, ale mniej więcej wiem po czym się wspinam u kumpli.Zaimponowała mi jedna taka konstrukcja, na której bywam często, gł ze względów towarzyskich, ale facet ma łeb i jak na tak małą przestrzeń...imponujące. Panel wąziutki, z 1,5 metra, z trzech płyt, na metalowej konstrukcji, pomiędzy płytami zawiasy. Na suficie szyny. Można sobie regulować kąt nachylenia , a co więcej jest wspin w dachu i na przerwy w treningu całość można po szynach na sufit wrzucić. Oszczędność miejsca.Choć to pokój i dyskomfort magnezji unoszącej się w powietrzu...co Wam zresztą będę mówić. Znacie to na pewno.
Pozdro