Andrzeju,
Kilka słów komentarza, do Twojego posta.
AndrzejZ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wątek zaczął się od krytyki artykułu Kuczoka
> (dziennikarza słabo związanego z Tatrami) w
> popularnej
> gazecie, opublikowanym w październiku, ponad pół
> roku temu!!
Nie wiem czy zauważyłeś Andrzeju, ale czas działa tu na niekorzyść.
Od października w mediach społecznościowych lawinowo przybywa osób oddających Andrzejowi Marciszowi chwałę "najwybitniejszego polskiego taternika w historii".
Internet nie czeka aż historia to zweryfikuje. Żyje tym "co się wrzuci", nie ważne czy to kłamstwo, prawda czy półprawda. Tak właśnie powstaje ta "nowa historia".
> Spór dotyczy "wielkości" -- kto jest 'większy", a
> kto "mniejszy"...
Nie tego dotyczy spór. Dotyczy kreowania rzeczywistości, nierzetelności w sprawozdaniach lub w ogóle ich braku.
Dotyczy też ciągłego "zaokrąglanie w górę" własnych dokonań, braku transparentności, unikania odpowiedzi na trudne pytania. Można by tak wymieniać... Czy tak zachowuje się ktoś, kto jest przekonany o wielkości swoich dokonań?
Dlaczego najpierw wszystkim ogłasza swoje dokonania, a dopiero wiele miesięcy później, próbuje udowodnić?
> Chłopcy skaczą sobie do gardeł usiłując udowodnić,
> kto bardziej się wysilił wchodząc/schodząc
> z jakiegoś pipanta! Kolega Adam nie zdaje sobie
> sprawy, że z punktu widzenia światowego
> alpinizmu są to spory po prostu żałosne
Mówimy o Tatrach Andrzeju, a nie Alpach czy Himalajach. O Tatrach, które dla wielu z nas są jak drugi dom. Dlaczego nie można więc mówić o nich poważnie, a przejść w nich dokonywanych traktować również sportowo? Dlaczego nie można tych przejść rzetelnie opisywać? Czy Tatry są gorsze od innych gór świata?
Nie marginalizuj proszę problemów tatrzańskich, bo nie są światowe.
> Padre Miau, co by nie mówić, jest dość zasłużonym
> polskim emerytowanym wspinaczem,
> choć na pewno nie najwybitniejszym.
Rozumiem, że podpisujesz się pod tym, iż pochwalny artykuł Kuczoka jest chybiony.
Jeśli tak, to chociaż w tym się zgadzamy.
pozdrawiam
Tomasz Michalski