Kluczowe jest wejście w drogę , rampą od prawej strony. My zrobiliśmy jakiś wariant zapychowy lekko przewieszonym zacięciem, nie obyło się bez emocji a sytuację uratowały jedynki - skutecznie podleczyły morale podczas prowadzenia. Jak zobaczysz z rampy hak z pętelką to tam nie idź :-), tylko trochę dalej w lewo. Jak wbijesz się już w ścianę to później ciężko jest poputać drogę, wychodzi centralnie na pik lodowego. Na podejściu pod ścianę obejrzyj sobie formację.My robiliśmy z opisu w Parychu, ale z tymi różnie bywa.