Bylbym jednak ostrozny z tak kategorycznym wydawaniem wyrokow o winie - nie bylismy tam, nie znamy (i chyba niestety nikt z zyjacych nie zna) dokladnego przebiegu wypadkow - a czasami przyczyny sa bardzo zlozone i niekoniecznie leza po jednej stronie... Sprawa jest bardzo smutna i sadze ze ferowanie prostych wyrokow nikomu nie pomoze (tak jak zreszta pisanina w stylu forum onetu ktora zainicjowala ten watek) - natomiast slusznie prawi Kajetan ze gdzies tam powinismy miec zakodowana odpowiedzialnosc za ew. konsekwencje (i to nie tylko dla nas) tego co robimy - i tego byc moze Oziemu zabraklo, ale zaplacil za to niestety najwyzsza cene... :-(
pzdrw
T