Szkoda czasu na dyskusje z baranem. Dla zainteresowanego, zejście z Mnicha w sytuacji krótkiego i bezproblemowego zjazdu, przy braku doświadczenia nie jest polecane (jak pisali przedmówcy). Rady pana muzyka wsadzić sobie można w buty. A to, że schodził kilka razy nic nie stanowi.
Osobiście, jak jeszcze się nie wspinałem dawno temu, również z Mnicha schodziłem (bo inaczej się nie dało). Raz zabrałem tam mało doświadczoną w terenie górskim osobę i był to bardzo poważny błąd.
Ciekawe jaki rady dałby pan muzyk odnośnie np. Zadniego Mnicha, wszak tam tylko też jest zejście I/II...
Kapitan Bomba Rządzi !