W dobrych warunkach można
Szulakiewiczem większość lub całość
zwyczajnie zejść i wydaje mi się
że skraca to nieźle czas ale chyba
bardziej po niektórych drogach na Cubrynie
choć może po MSW też - tego nie wiem.
Raz nim zjeżdżałem w całości
i stan haków był spoko (może
ktoś wcześniej coś pozostawił)
a drugim razem zrobiliśmy dwa zjazdy
i potem schodziliśmy rozwiązani.
Warunki wtedy były dobre (ubity, pewny śnieg)
i po ciemku przy czołówkach nie sprawiło
to najmniejszego problemu-szybko dostalismy
się do ujścia Żlebu Mnichowego.
W razie czego da się zakładać przeloty w skale.
Pierwszy zjazd z pętli na niewielkim głazie
w okolicy początku żlebu, ale zdecydowanie
z lewej strony (stojąc twarzą do żlebu)
Następny spod takiego bardzo dużego głazu
(całkiem dobre stanowisko tam było) również
na lewo od żlebu i po tym zjeździe lądowało się
już w żlebie - m/w tak to zapamiętałem.
Tyle że to było ze 3 lata temu i coś się mogło pozmieniać.
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-02-22 00:32 przez tw.