Oczywiście, że bym wysłuchał. Tylko jakiego pouczenia i po co?
Absurd działalności owych 'ochraniarzy-cinkciarzy' polega na tym, że zależnie od osoby, przypadku, okoliczności, humoru, chronią i egzekwują swe prawo wybiórczo. Około tygodnia wcześniej pewna ekypa, będąc poza szlakiem, otrzymała od filanców wskazówki, jak dotrzeć pod drogę... Parę dni temu, do innej ekypy 'dewastatorów przyrody', mierzono z broni (czy też grożono jej użyciem). Między czasie, na tym forum loguje się kilku pajaców, bez honoru i odwagi, bredząc i oczerniając mnie i środowisko. Toczą swe plwociny podsuwając mdłe kawałki jak to ciężko z nami dialogi prowadzić.
To tylko utwierdza mnie w kontestowaniu założeń tej burej kliki, mającej nas za idiotów.
Oficjalnie oznajmiam, iż wspinałem i będę się wspinał na Giewoncie oraz Wielkiej Turni i za nic mam debilne argumenta o zagrożeniu dla przyrody w postaci działalności taternickiej na tych dwóch górach.